Od momentu powstania w 1982 r., kultywator NZ jest stale udoskonalany. Dziś produkowana jest już piąta generacja modelu NZ. Wkrótce dostarczymy 30.000 sztukę.
Trzy ulepszenia
Z tym spostrzeżeniem doszliśmy do pracy z jasną wizją przyszłości, co byłoby potrzebne do odzyskania tego utraconego udziału. Potrzebny był nowy sposób budowy ramy, wózek i bardziej wydajne zęby. Ciężka, sztywna i w pełni spawana rama została początkowo zbudowana z 4 belek, a docelowo miała mieć 7,5 cm rozstaw zębów - to zadanie niemożliwe. Wały NZA w Väderstad mają obecnie 5 lub 6 belek. Wózek był sposobem na zapewnienie stabilności i przyczepności. Zbudowaliśmy go sami, a następnie wyposażyliśmy w oponę Trelleborg - opracowaną wyłącznie dla nowej brony.
Zawór dał precyzję
Układ hydrauliczny był inspirowany amerykańskim systemem master/slave, ale problemem była precyzja niezbędna do uzyskania wystarczająco dobrych wyników. Rozwiązaniem był zawór zwrotny umieszczony w każdym tłoku w celu zapewnienia milimetrowej precyzji. Oznaczało to, że mogliśmy równolegle podnosić i opuszczać całą maszynę w celu uzyskania idealnej głębokości roboczej. Zęby zostały opracowane w kilku formach, przy czym najlepsza wersja nosiła nazwę Agrilla - łacińskie słowo argilla oznacza glina. Kultywatory zostały wprowadzone wiosną 1982 roku i z dnia na dzień stały się jedyną opcją dla wybiegających w przyszłość rolników.
Kilka lat po tym wprowadzeniu dodano hydrauliczną listwę wyrównującą, która znacznie poprawiła jakość pracy. Ostatecznie klasyczną belkę wyrównującą zastąpiono elastyczną włóką CrossBoard. Wkrótce wprowadzono również podwójne włóki wyrównujące.
Szybciej i lepiej
Rozwój nowych bron w latach 80-tych przebiegał równolegle z tendencją w kierunku budowania większych ciągników i ogólnej racjonalizacji wielkości pól w Szwecji. Efektywna kultywator Väderstad był dobrze dostosowany do nowych przesłanek. Wózek i znacznie mocniejsza rama oznaczały, że maszyna mogła pracować stabilnie z prędkością 12-14 km/h, a nie 8 km/h. Większa prędkość pozwoliła również uzyskać lepszą strukturę gleby, która była także wynikiem wibrujących zębów. Oznaczało to, że często można było zmniejszyć liczbę przejazdów o jeden, z takimi samymi lub nawet lepszymi wynikami. To był duży krok naprzód.